Bez słowa wysiadłem z samochodu, czego tak cholernie żałowałem. Zapomniałem, że moja noga nie jest w pełni zdrowa, na szczęście szybko chwyciłem się drzwi, dzięki czemu nie miałem bliskiego spotkania z podjazdem. Blondyn szybko do mnie podbiegł i pomógł doczłapać do pokoju, a z tym był nie mały problem, ponieważ pokój znajdował się na piętrze. Co chwile wybuchałem śmiechem, a on zawzięcie próbował mnie doprowadzić do pokoju. Po 20 miutach męczarni udało nam się to. Niall pomógł mi położyć się na łóżko po czym zdjął jednego uty, ponieważ na drugim był gips, zdjął moją kurtkę i poprawił poduszkę. Zachowywał się jak mama.. Nie ! Jak pielegniarka ! No dobra, pielęgniarz. Później ogranął cały pokój. Posprzątał porozwalane bokserki, skarpetki i inne częsci garderoby. Gdy wreszcie skończył, pierwszy raz od długiego czsu odezwał się do mnie. "Przynieść Ci coś z kuchni ?" - spytał gdy już wychodził. Spojrzałem na niego, a ten uciekł wzrokiem. "Tak, przynies mi soku, i jakieś ciastka. Głodny jestem i musze się napchać." - poiedziałem, a on znów bez słowa wyszedł.
Mineło ehmn... około dwudziestu paru minut, gdy przyszedł blondyn. Z tacą pełna naleśników z nutellą i dżemem, a obok talerza z jedzeniem stała puszka Pepsi i Fanty. Spojrzałem na twarz Niallera. Oczy miał czerwone, jakby płakał.
Postawił posiłek na stoliku i poszedł sobie... Nic nie mówiąc.
Mineła godzina, może dwie, a ja nadal leżałem bez czynnie na łóżku, wpychając w siebie naleśniki i popijając napojem oglądałem film. Wołałem Niallera, ale nikt mi nie odpowiadał. Postanowiłem udać się do jego pokoju. Podpierając się o wszystkie możliwe rzeczy stojące na korytarzu, szedłem wprost do pokoju blondyna. Zbliżając się do jego drzwi, znów usłyszałem granie, z anielskim głosem, lecz ten aniołek, co chwile chlipał
So this is me swallowing my pride
Standing in front of you saying I'm sorry for that night
And I go back to December all the time
It turns our freedom ain't nothing but missing you
Wishing I'd realized what I had when you were mine
I go back to December, turn around and make it alright
I go back to December all the time
These days I haven't been sleeping
Staying up playing back myself leaving
When your birthday passed and I didn't call
Then I think about summer, all the beautiful times
I watched you laughing from the passenger side
And realized I loved you in the fall
And then the cold came, the dark days when fear crept into my mind
You gave me all your love and all I gave you was goodbye
Tak. Znałem tą piosenką. Śpiewała ja ta dziewczyna z która Harry ostatnio się spotykał.. Jak ona... Ah tak ! Taylor Swift. Nie pamiętam tytułu, lecz wiem że Niall znów śpiewał o swoich uczuciach do mnie. Przeciez chciałem go pocałować,a on co ? Może jest tylko we mnie zauroczony a nie zakochany ? Ja zrozumiałem, że jednak coś czuje do Irlandczyka, ale co ? Czy przyjaźn, czy zauroczenie czy jednak coś głębszego ? Świetnie... Po prostu świetnie. Myślałem że w te święta, które będą za tydzień spędzimy oboje, ale nic z tego nie będzie, chyba że... Pogadam z nim. Delikatnie zapukałem do jego drzwi. Odrazu śpiew i gra na gitarze ucichła. Po chwili w drzwiach stał zasmucony Niall. "Kurcze, Zayn ! Z Tobą jak z dzieckiem ! Miałeś leżeć !" powiedział blondyn. "Nie Niall ! Nie pójdę, póki nie pogadamy." powiedziałem stanowczo. Już chciałem tupnąć nogą, lecz w porę się opamiętałem. Nialler niechętnie wpuścił mnie do pokoju. Niezdarnie usiadłem na krześle przy biórku, i spojrzałem na blondyna, który odkładał gitarę. "Więc proszę." - powiedział od niechcenia, usiadł na przeciwko mnie i nawet nie raczył spojrzeć na mnie. "Czemu mnie odepchnąłeś?" -spytałem prosto z mostu. Ten tylko nerwowo się zaśmiał i powiedział "Nie mogę Cię zmuszać do miłości.". Nie wytrzymałem. Serce szybciej pompowało krew. "Ale ty mnie kurwa do niczego nie zmuszałeś !" wrzasnąłem, że penie sąsiedzi mnie usłyszeli, i nie zwracając na boląca nogę, czym prędzej udałem się do pokoju. Rzuciłem się na łóżko, a po moich policzkach pociekła ciecz, którą jak najszybciej wytarłem. Przeciez ja nigdy nie płaczę... Nigdy... "Mogę?" - usłyszałem drżący głos po kilku minutach. Spojrzałęm w stronę drzwi i ujżałem zapłakanego blondyna. "Tak, chodź, siadaj" -przesunąłem sie na bok, a Niall zajął moje dotychczasowe miejsce. Zawsze przy nim serce mi miękło. Z nikim nie dzieliłem sie M&M'sami a gdy on się tylko o nie spytał, wyciągałem paczkę w jego stronę. "Przepraszam Cię, ja nie chciałem Cię zmuszac żebyś mnei kochał, nie chciałem Cie zmuszać żebyś mnie dotykał, nie chciałem Cie zmuszac żebyś na mnie patrzył" - powiedział, a po jego policzkach spłyneła kolejna, i kolejna łza. Przytuliłem go, nie wiem czemu. Pod wpłyem impulsu.. Znowu. On pogłębił objęcie i zmoczył mój t-shirt słonym płynem z jego morskich oczu. Oderwaliśmy się od siebie, chwiciłem go za ramiona i zmusiłem do spojrzenia mi w oczy. "Niall, spójrz na mnie" - wykonał polecienie. "Kochany mój blondasku, znamy się ponad dwa lata, i nie wyobrażam sobie życie bez twojej usmiechnietej minki, twoich ,już mniej, ale krzywych ząbków, pięknych niebieskich oczków i nie wyobrażam sobie mojego życia bez twojego ciała" - gdy to powiedziałem, moje recę, tak jakby same się zgiely, nie wypuszczając Niallera z uścisku, przysuneły jego twarz do mojej i po prostu. Nasze usta złączyły się w jednym, dosyć długim buziaku. Prosto w usta. Wreszcie odczepilismy się od siebie i szepnąłem ciche "Wow" a Irlandczyk dodał "No własnie..".
______________
Cześć ;D
No więc na początek przepraszam za okropny rozdział, ale obiecuje, następny będzie lepszy ;)
Dwa, to dziekuje za ponad 600 wejśc i za 26 komentarzy ! :)
No i dziękuje że czytacie moje wypociny.
Teraz pytania do was.
Jak się dalej to potoczy ?
Chłopcy się dowiedza o zaistniałej sytuacji ?
CHCECIE BYC POWIADAMIANI O RODZIAŁACH, PISZCIE NA TT ! @EdytaBielak ;)
Wasza Edith ;) x
Rozdział zajebisty *_______*
OdpowiedzUsuńWeź sie mnie nie pytaj jak sie to potoczy bo sama sie jak głupia zastanawiam ;D
super *____*
OdpowiedzUsuńhttp://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/
Super *.* Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńMożesz informować na tt?
@keepcalm165916
+dodałam się do obserwatorów.
Pozdrawiam ;*
Piszesz ciekawie :) Jak już mówiłam na tt nie lubię "bromance'ów", ale opowiadanie samo w sosbie jest interesujące
OdpowiedzUsuńO jaaaaa...! *-*
OdpowiedzUsuńG.e.n.i.a.l.n.e.! Zauwazylam jedna literowke ale to nic, rozdzial jest swietny!
Aaaahhhh, pocalowali sie! *.*
Duzo weny zycze, pisz szybciutko nastepny!
<3 xxxxx
@LouLightMyWorld (;
boooże *.* cudowne ♥ czekam na kolejny *o*
OdpowiedzUsuńno nareszcie ileż można czekać?!
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje opowiadanie♥
jest zajebiscie cudowne:3
dodaj szybko następne!♥
http://life-forever-one-direction.blogspot.com
Boski boski *__*
OdpowiedzUsuńdawaj następny :)